Poznań Franka
niedziela, 17 sierpnia 2014
Przeprowadzka nie taki łatwy orzech do zgryzienia
Za tydzień czeka mnie przeprowadzka, zdecydowałem bowiem przenieść się dalej od centrum (w końcu i tak rzadko już zdarza mi się wychodzić wieczorem ze znajomymi na miasto), a za to bliżej miejsca mojej pracy oraz w dzielnicę spokojniejszą i bardziej przyjazną człowiekowi. Kilka dni temu zacząłem się pakować, ponieważ nie mam możliwości, by poświęcić cały dzień na samo pakowanie. Stanęło więc na tym, że codziennie pakuję część rzeczy, zaczynając oczywiście od tych, które nie są mi potrzebne na co dzień. Powiem Wam, że idzie mi to bardziej sprawnie niż zakładałem, że będzie, tak więc jestem już spokojniejszy wiedząc, że z pewnością wyrobię się ze wszystkim do dnia przeprowadzki. Co prawda spakowałem dopiero mniej więcej połowę rzeczy, jednak już teraz w mojej głowie pojawił się problem, którego w zasadzie nie przewidziałem. Chodzi o to, że nie miałem pojęcia o tym, jak wiele rzeczy nazbierało się przez te 5 lat, które spędziłem w tym mieszkaniu. Doprawdy, nie wiem jak to wszystko było tu poupychane. Postanowiłem przejrzeć oferty wypożyczalni samochodów. Nie chciałem jakiegoś wielkiego samochodu, ale zależało mi na tym, by przewieźć rzeczy ze starego mieszkania do nowego maksymalnie na dwa razy. Udało mi się znaleźć wypożyczalnię, która indywidualnie dopasowuje ceny, co bardzo mi odpowiadało. Tak więc stanęło na tym, że wynajmę auto.
sobota, 16 sierpnia 2014
Czyste skarpetki to luksus?
Opiszę Wam dzisiaj moją ostatnią przygodę związaną z pralką. Mianowicie, moja kilkuletnia już pralka postanowiła zacząć wylewać z siebie wodę. Akurat tego dnia po wstawieniu prania musiałem wyjść z domu, dlatego też sytuacja ta była mi całkowicie nie na rękę. Wyłączyłem pralkę, przetarłem szybko podłogę mopem, by zebrać największą wodę i wyszedłem. Jakoś umknęło mi to zdarzenie i dopiero wracając do domu przypomniałem sobie, że muszę jeszcze znaleźć jakiś serwis pralek. W zwyczaju mam robienie prania masowo, tzn. jak już kończą mi się czyste skarpetki, czy koszulki, po prostu robię trzy prania w ciągu jednego dnia. Na moje nieszczęście, to które wstawiłem tego dnia, było tym pierwszym, tak więc byłem w sytuacji, że nie miałem czystych rzeczy, za to miałem zepsutą pralkę. Znalazłem w internecie jakiś serwis pralek, z którego już następnego dnia miał zjawić się fachowiec. Tak też się stało, niestety awaria okazała się dość poważna, także specjalista musiał udać się po jakieś części, których wymiana była niezbędna i dopiero wtedy wrócił ponownie, by zająć się naprawą zepsutego urządzenia. Ogólnie wyszło na to, że serwis trwał niemal cały dzień, ale udało się wskrzesić moją pralkę i wieczorem jeszcze tego samego dnia mogłem wrzucić do niej swoje skarpetki.
piątek, 15 sierpnia 2014
Powrót do studenckich problemów
Jeszcze Wam nie wspominałem, że jakiś czas temu zdecydowałem się dalej edukować. W tym celu postanowiłem podjąć się kolejnych studiów. Nigdy nie byłem zbyt dobry ze ścisłych przedmiotów, tak więc postanowiłem nie ryzykować, że nie dam rady i wybrałem kierunek humanistyczny. Charakterystyką takich kierunków jest to, że podczas nauki trzeba czytać naprawdę spore ilości materiałów, które niestety nie zawsze są dostępne w internecie albo książce, którą można wypożyczyć z biblioteki. Problem głównie polega na tym, że zwykle książek potrzebnych na egzamin jest na tyle mało, że nie każdy może ją sobie wypożyczyć. Tak więc kserokopiarki ciężko pracują tworząc liczne kopie, na które w skali miesiąca przeznaczyć trzeba naprawdę więcej niż grosze. Ostatnio miałem sporo szczęścia, udawało mi się bowiem pożyczać książki, dzięki czemu nie byłem zmuszony tworzyć kopii, potrzebnych tak naprawdę wyłącznie do nauki podczas jednego wieczoru. Niestety dość często zdarza się, że do czytania materiałów egzaminacyjnych zabieram się dopiero późnym wieczorem i kiedy niedawno znajoma poprosiła, abym oddał jej książkę wypożyczoną przez nią, ponieważ chce powtórzyć materiał, spanikowałem. Koleżanka twierdziła, że nie potrzebuje już książki, ponieważ materiał ma opanowany, więc mi ją pożyczyła. Zaczęło się moje gorączkowe poszukiwanie punktu z kserokopiarkami, które będzie otwarte o tak późnej porze. Zajęło mi to trochę czasu i kosztowało sporo nerwów, tak więc postanowiłem już nigdy na nikogo nie liczyć.
czwartek, 14 sierpnia 2014
Nietypowe zadanie
Niedawno dostałem dość nietypowe jak dla mnie zadanie, a mianowicie, moja siostra, która właśnie planuje swój ślub, poprosiła, abym pomógł jej w znalezieniu sali weselnej. Byłem nieco zdziwiony faktem, iż to właśnie mnie o to poprosiła, ale nie mogłem jej odmówić. Nawiasem mówiąc, później okazało się, że sporo członków naszej rodziny otrzymało od mojej kochanej siostry prośby o pomoc w jakichś mniej istotnych zadaniach. Nie wiem czy mężczyzna jest odpowiednią osobą do organizowania ślubu, bo przecież płeć brzydsza nie zwraca uwagi na tak drobiazgowe szczegóły jak kobiety. W każdym razie, by i mój wkład w organizację ślubu był doceniony, postanowiłem jej pomóc. Nie sądziłem, że znalezienie odpowiedniej sali weselnej wymaga tyle pracy i poświęcenia tak wielu godzin na poszukiwania. Przez długi czas nie mogłem znaleźć sali, która mi wydała by się odpowiednia, a co dopiero, żeby spełnić oczekiwania mojej wymagającej siostry! Szczerze mówiąc, tak się wczułem w powierzone mi zadanie, że poświęciłem na poszukiwania cały weekend. Znalazłem trzy sale, które wydały mi się najodpowiedniejsze i godne tego, by przedstawić je siostrze, po czym udałem się do niej w odwiedziny, całkiem dumny z wyników moich poszukiwań. Ku mojej radości, ale i też zaskoczeniu, jedna z wybranych przeze mnie sal okazała bardzo właściwa według przyszłej panny młodej, tak więc moje zadowolenie z siebie znalazło potwierdzenie.
środa, 13 sierpnia 2014
Przymusowy wykład o farbach akrylowych
Ten blog będzie o wszystkim i o niczym. Ale raczej o Poznaniu. Zapraszam!
Ostatnio mój znajomy poprosił mnie, bym towarzyszył mu na zakupach w markecie budowlanym. Zawsze chętnie odwiedzam tego typu miejsca, tak więc z radością się zgodziłem. Wiem, że nie jestem sam zafascynowany oglądaniem różnego typu męskich zabawek np. pił czy wkrętarek. Myślę, że jest to zainteresowanie typowe dla większości mężczyzn. Kolega dorabia sobie czasem pomagając przy remontach i pracach wykończeniowych, dlatego też musiał udać się do marketu. Tym razem szukał farb akrylowych, które miały pokryć ściany jakiejś remontowanej przez niego i innych fachowców przychodni. Mój kolega jest bardzo zafascynowany swoją dodatkową pracą, co nie do końca potrafię zrozumieć, w każdym razie jak to zwykle bywa podczas spotkania z nim, dostałem całkiem niezłą lekcję z tematu fabr. Znajomy tłumaczył mi np., że do suchych miejsc warto wybrać farby akrylowe, ponieważ są łatwo zmywalne, szybko schną, nie żółkną czy że nie zmieniają odcienia. Właściwie to nie wiem dlaczego w ogóle mi o tym opowiada, skoro taka wiedza raczej do niczego mi się nie przyda, nie chciałem jednak odbierać mu radości jaką dawało mi wypowiadanie się na ten temat. Pewnie chodziło o to, że Jacek czuł się bardziej kompetentny ode mnie w tym temacie i być może chciał mi zaimponować.
Ostatnio mój znajomy poprosił mnie, bym towarzyszył mu na zakupach w markecie budowlanym. Zawsze chętnie odwiedzam tego typu miejsca, tak więc z radością się zgodziłem. Wiem, że nie jestem sam zafascynowany oglądaniem różnego typu męskich zabawek np. pił czy wkrętarek. Myślę, że jest to zainteresowanie typowe dla większości mężczyzn. Kolega dorabia sobie czasem pomagając przy remontach i pracach wykończeniowych, dlatego też musiał udać się do marketu. Tym razem szukał farb akrylowych, które miały pokryć ściany jakiejś remontowanej przez niego i innych fachowców przychodni. Mój kolega jest bardzo zafascynowany swoją dodatkową pracą, co nie do końca potrafię zrozumieć, w każdym razie jak to zwykle bywa podczas spotkania z nim, dostałem całkiem niezłą lekcję z tematu fabr. Znajomy tłumaczył mi np., że do suchych miejsc warto wybrać farby akrylowe, ponieważ są łatwo zmywalne, szybko schną, nie żółkną czy że nie zmieniają odcienia. Właściwie to nie wiem dlaczego w ogóle mi o tym opowiada, skoro taka wiedza raczej do niczego mi się nie przyda, nie chciałem jednak odbierać mu radości jaką dawało mi wypowiadanie się na ten temat. Pewnie chodziło o to, że Jacek czuł się bardziej kompetentny ode mnie w tym temacie i być może chciał mi zaimponować.
Subskrybuj:
Posty (Atom)